myslalem ze swiat rodem z Arcanum w nowej odswiezonej wersji przypadnie mi do gustu , jak narazie ....ciezko mi to idzie .x-box owa konwersja nie jest najpiekniejsza , swiat moze i duzy ale niezbyt ciekawy zobaczymy co bedzie dalej i czy bedzie dalej :)
Mam podobne odczucia. Gram już z przymusu i jakoś mi się odechciewa. 5/10 so far. Ja już widząc trailery byłem sceptycznie nastawiony do uniwersum i jak się okazało słusznie. Gameplay wypala się gdzieś tak właśnie po 2h grania. Mnóstwo niedoróbek graficznych w tym pikseloza i tekstury marnej paintowej jakości
Strasznie drażniąca muzyka.
Jak dla mnie kandydat na najbardziej przecenianą grę roku.
Tutaj ciekawe spostrzeżenia na temat gry: http://www.kominek.in/2013/03/20-argumentow-przeciwko-kupowaniu-bioshock-infinit e/
To i tak najlepsza część tej słabej serii. Trójka jako jedyna się broni, mam ją za dobrą grę, min. z powodu dobrej fabuły. W przeciwieństwie do przeciętnej jedynki. Chyba FPS roku 2013 choć cenię wysoko jak zwykle kolejną świetną kampanię w Codzie. Wtedy wyszedł Ghost, który z perspektywy czasu tylko u mnie zyskuje.
Jako fan Bioshocka jestem zawiedziony, spadek grywalności jest znaczny, a klimat choć piękny nie urzeka, przez szacunek dla twórców serii gry hejtować nie będę.
Oceny 9-10 są chyba z dupy wzięte. Max 7!
No tak jesteś w 2% tych ludzi którzy twierdzą że nowy Bioshock nie jest fenomenalny i jeszcze masz czelność twierdzić że oceny są z dupy ;]
Dla kogoś kto grał w 4 gry na krzyż w swoim życiu to pewnie Bioshock: Infinte to arcydzieło.
Nie obraziłem tylko nie mam zamiaru ciągnąć tego dalej z kimś,kto na staracie wyzywa od dzieciaków to takie dorosłe :P :)
Przecież to dane statystyczne, a co nie wypełniałeś ankiety??:P:P Można to wywnioskować chociażby z ocen na portalach growych recenzjach itp. Większości ludzi się podoba ta gra...
Każdy ma swoje zdanie i gust więc, szczerze się nie dziwię, że komuś ta gra mogła nie przypaść do gustu:P
jak myslicie co jest przyczyna ze gra ma 9/10 we wszystkich statystykach? Fabula z tymi wszystkimi manifestami moze jedynie porwac kogoc kto w zyciu ksiazki nie przeczytal a strzelanka w stylu wyceluj, strzel, schowaj sie, zregeneruj tarcze, wyceluj. ... itd moze bawic tylko fana COD Gra ciegnie cie po sznurku jak rybak leszcza na zylce. Pogram jeszcze z godzinke i chyba sprzedam za jeszcze dobra cene
>jak myslicie co jest przyczyna ze gra ma 9/10 we wszystkich statystykach?
Twórcy paktowali z samym diabłem. hehe Może wszyscy tak zachłysnęli się uniwersum, że zapomnieli zdjąć klapek z oczu takich jakimi dysponuje koń przez co odbiór gry jest mocno ograniczony ;-)
Początek gry:
Czy boisz się Boga?
Nie, nie boje się Boga boje się Ciebie.
Litości. Co to za teksty? Po co?
Nie ma to jak oceniać fabułę po dwóch godzinach grania. Pełen profesjonalizm.
@STAMiNA
Dojdź do końca gry, a zrozumiesz.
sprobuje , ale jestem wyznania ze jak nic mnie nie cieszy po 2/3 godzinach to wraca na wyro zabawiac zone swoim widokiem :)
Męczy mnie ta gra mimo iż chętnie poznałbym zakończenie. :/// Fabuła fabułą ale gameplay mimo iż technicznie poprawny nudzi się bardzo szybko.
Fabuła ciut surrealistyczna a cyklu wiem to, że nic nie wiem, Mnóstwo domysłów, pytań a i tak do końca wszystko nie będzie jasne. Moim zdaniem fabuła jest rozciągnięta jak rozgotowany makaron, gra się rozkręca za wolno a jak się w 2/3 rozkręci to robi się rzeźnia jak w Serious Samie. Finalna potyczka to przegięcie pały, nie miałem zdrowia i zaparcia aby to przejść. Odpuściłem. Zakończenie obejrzałem oczwyiście na Youtubie. 5/10 to maks co mogę dać. Czyli w mojej nomenklaturze słaba gra z pozytywnymi elementami. Dam sobie rękę obciąć, że to forum najnowszego Bioshoczka będzie zdominowane przez wypowiedzi tego typu "genialna fabuła" bleble no i pewnie ktoś pokwapi się napisać klucz do owej fabuły hehe Ehh
W dobrej grze nie możemy mówić, że należy się przemęczyć a wszystko się rozkręci a czasem. Ja nie mam zamiaru się przemęczać aby w 2/3 gameplay nabrał wigoru.
to tam była jakaś finałowa walka ? :> z tym ptaszkiem to za wiele wysiłku nie było :)
No finałowa bo po jej zakończeniu był epilog i już nie dokonywaliśmy żadnych czynności manulanych. :-) No mnie wk*rwił ten moment. Zniszczyli mi generator i se odpuściłem :>
Nikt cię jechać nie będzie, są różne gusta po prostu i tyle, mi się bardzo podobał chociaż na początku byłem trochę zawiedziony... A jakich broni używałeś i mocy, bo ja najczęściej piszczała(taki magnum jakby) i broni maszynowej, czasem wyrzutni granatników, bo reszta broni była do dupy:P jeszcze był tam taki maszynowy coś tam, tez był w miarę spoko. A z mocy to kruki, pioruny czasem te diabelskie kuleczki i przejmowanie przeciwników też się przydawało... reszta była na siłę... a Graliście może w Resident Evil 6 i Dead Space 3, bo właśnie zacząłem parę godzin residenta 6 i tak średnio mi przypadł do gustu, takie odcinanie kuponów już trochę...Postacie graficznie świetnie zrobione, dopracowane, rendering także, gra cieni, światła nieźle zrobione ale reszta wygląda jak w RE4...
>Nikt cię jechać nie będzie, są różne gusta po prostu i tyle, mi się bardzo podobał chociaż na początku byłem trochę zawiedziony...
Po co ma mnie ktoś jechać?! jestem dojrzałym graczem, który wie czego oczekuje od gry.
> A jakich broni używałeś i mocy
Cały czas tego diabelskiego granatu ogniowego i przeważnie karabinu maszynowego. Sporadycznie shotguna.
Kolejny zarzut pod adresem tego "arcydzieła". Co to za bronie i moce? Arsenał na prawdę mierny.
Pamiętam czasy Half-Life 2 ta gra jest prawie doskonała.
Żaden zarzut!!!! sam to napisałeś!!!!!
" Dam sobie rękę obciąć, że to forum najnowszego Bioshoczka będzie zdominowane przez wypowiedzi tego typu "genialna fabuła" bleble no i pewnie ktoś pokwapi się napisać klucz do owej fabuły hehe Ehh"
Pamiętam czasy Half-Life(1) gra doskonała jaki i Bioshock(1)
Z resztą po twoich ocenach gier wynika, że albo jesteś bardzo wymagającym graczem albo po prosu nie lubisz grać, bo widzę, że oceniasz tytuły, które są oceniane przez rekomendowane portale z grami najwyższymi ocenami a ty dajesz marne 4-5 bądź nawet takiemu dark souls (czy tomb raider), która po prostu może jest dla ciebie za trudna i robisz to z zawiści, nie wiem nie znam cię i nie chcę cię także obrażać ale twoje oceny gier mówią same przez się... zacznij może z powrotem oglądać filmy...:P dam ci radę zacznij grać w gry z twojego gatunku to pomoże....
No mój gatunek to właśnie FPS :> Sugerujesz się ocenami na portalach growych? Wiele z nich jest podkupiona.
Wyznaję prostą zasadę: gra ma mnie wciągąć, gra musi mieć klimat i odpowiedni balans elementów ją tworzących.
Zgadzam się. I nie sugeruję się nigdy portalami "growymi", mam własne zdanie... Widzisz twój gatunek to FPS/FPP więc Bioshock nie do końca jest w twoim klimacie bo ma elementy rpg, a do tego dochodzi klimat SF/Fantasy, więc jak podoba ci się przykładowo Medal of Honor to nie zawsze musisz polubić Dishonored czy Bioshocka, które odbiegają jednak trochę od typowego gatunku FPS tak??
Osobiście do tej gry od początku podchodziłem jak do Przygodówki(z RPG to ona właściwie ni ma nic), może stąd tak dobrze ją oceniłem. Nowszych FPSów nie trawie, zatrzymałem się* tak na Q3 - dla mnie ideał grywalności, pod wzgledem klimatu wygrywa chyba HL1, HL2 już był dla mnie zbyt filmowy.
Wracając do Bio3 - walke traktowałem jako element zręcznościowy - zreszta sam fakt że respimy się pare metrów dalej bez konieczności wczytania save +z gratisową amunicją świadczy o tym że jest to mało istotny element gry, raczej dla "rozerwania się" przed następną porcją historii(coś jak w serii FF). (*)Tzn grywam w nowe też - ale zwykle odpadam po 1-3h :>
A tak ogólnie za takimi bezsensownymi FPSami nie przepadam, coś w stylu leci na ciebie stado i musisz wszystkich wyrżnąć w pień(serius sam, pain killer), tutaj mamy coś podobnego tylko jest ciekawa fabuła, rozbudowa postaci, i jakieś tam dodatkowe gadżety no i klimat. Bardzo lubię gry w stylu bioshocka, mass effect, dark messiah of might&magic i inne podobne tego typu a nie durne napier***alanki:P Właśnie się czaję na Dishonored, klimaty jakie lubię:)
Miałem identycznie, taka nuda i nie ciekawe to było że myślałem, że to wyłączę po 3 godzinach, bohaterowie bez historii, na szczęście zaczęło się coś dziać, ale i tak całość tego co się działo ledwo mnie dotrzymała do końca. Najlepsze motywy czyli te związane z wojną klasową i wieloświatem niewykorzystane zupełnie albo zmarnowane - zupełnie jak cały koncept świata gry, który niepotrzebnie poszedł w cukierkowość.
Ukończcie grę najpierw, narzekałem tak jak wy i czułem straszny niedosyt, skończcie grę a wspomnicie moje słowa, że gra okazała się zaje***a po prostu!!!!! Świetna fabuła, kolorystyka cukierkowa a zarazem mroczny i brutalny klimat(od połowy gry gierka robi się na prawdę klimatyczna).
@mario977 przejdź grę do końca i potem się wypowiadaj, całość podkreśla cała fabuła, ale musisz dojść do końca żeby załapać o co kaman.
Grę ukończyłem, więc nie wiem po co ta uwaga.
Fabuła jest najmocniejszą stroną tej gry, ale przy tak nudnym gameplayu uwierz mi, nie jest to żaden wyczyn.
Poczytaj sobie trochę książek sf, a taka fabuła już nie będzie dla ciebie czymś nadzwyczajnym.
Nie lubię czytać książek o tematyce SF i Fantasy, wolę oglądać filmy z książek czytam tylko popularno-naukowe, z fizyki i astronomii...
Widzisz dla ciebie fabułą była prosta a kolega pode mną trochę jej nie załapał:P
Problem w tym, że nie jest to książka tylko gra. Pokaż mi inną grę z takim "filmowo-książkowym" zakończeniem. Zakończenie jest nadzwyczajne bo mamy do czynienia z grą i to grą FPS gdzie fabuła jest przeważnie nic nie znaczącym dodatkiem.
Dlatego nie zawsze wychodzę z założenia, iż gra ma być bardzo grywalna, bo fabuła jest równie ważna... Nie można mieć obu na to wygląda:P Chociaż w nowym Tomb Raiderze obie rzeczy, chociaż fabuła nie dorównywała bioshokowej do pięt to i tak dawała radę:P pozdrawiam:):):)
Tak zakończenie, które pojawiło się znikąd, trwa może 15 min i traktuje o wieloświecie, może robiło wrażenie w 2013r. u ludzi, którzy nigdy nie czytali, oglądali porządnego sf. Za mało po prostu tego mięsa fabularnego było żeby robiło wrażenie. Ja tą grę odebrałem tak, cała gra to było łażenie i strzelanie bez celu. Na końcu zostało pokazane coś ciekawego i nagle koniec gry. Zamiast wrażenia zostaje jedynie niesmak.
Skonczylem gre. Fabula jest zamotana jak w brazylijskiej telenoweli, w pewnym momencie poczulem sie nawet troche zniechecony. Rozgrywka tez robi sie po jakims czasie monotonna, pelno jest bledow graficznych, niektore (dobrze, ze tylko pojedyncze) tekstury wygladaja jakbysmy sie cofneli do gier z 2002 (oby patch to usunal), postacie w miescie (poza miesem armatnim) sa chyba tylko dla ozdoby. Jedynym plusem tej gry jest dla mnie dekolt Elizabeth i revisiting Rapture (krotkie, ale bardzo przyjemne przezycie).
Na razie wstrzymam sie z ocena ale, jak to moj kolega mawia, wieje ch*jem (innymi slowami dupy nie urywa. lub jeszcze innymi jest slabo, a w porownaniu z 1 Bioshockiem wrecz fatalnie).
wczoraj doszedlem do Eli (przemile stworzenie ) zrobilo sie troche ciekawiej bo juz jest na co popatrzec dekolt wiadomo no i te cudowne quazi mangowe oczeta i to jest chyba ta wielka roznica o czym pisza inni bo dalej jakby to samo czyli wszechogarniajace poczucie wielkiej nudy.
wczoraj doszedlem do Eli (przemile stworzenie ) zrobilo sie troche ciekawiej bo juz jest na co popatrzec dekolt wiadomo no i te cudowne quazi mangowe oczeta i to jest chyba ta wielka roznica o czym pisza inni bo dalej jakby to samo czyli wszechogarniajace poczucie wielkiej nudy.
wczoraj doszedlem do Eli (przemile stworzenie ) zrobilo sie troche ciekawiej bo juz jest na co popatrzec dekolt wiadomo no i te cudowne quazi mangowe oczeta i to jest chyba ta wielka roznica o czym pisza inni bo dalej jakby to samo czyli wszechogarniajace poczucie wielkiej nudy.
wczoraj doszedlem do Eli (przemile stworzenie ) zrobilo sie troche ciekawiej bo juz jest na co popatrzec dekolt wiadomo no i te cudowne quazi mangowe oczeta i to jest chyba ta wielka roznica o czym pisza inni bo dalej jakby to samo czyli wszechogarniajace poczucie wielkiej nudy.
wczoraj doszedlem do Eli (przemile stworzenie ) zrobilo sie troche ciekawiej bo juz jest na co popatrzec dekolt wiadomo no i te cudowne quazi mangowe oczeta i to jest chyba ta wielka roznica o czym pisza inni bo dalej jakby to samo czyli wszechogarniajace poczucie wielkiej nudy.