Myślę że tym serialem Nicolas Winding Refn pokazał jak bezkompromisowym jest reżyserem. Dostajemy 10 długich odcinków - każdy ponad godzinę, w których świat toczy się w tempie 0.5 może 0,6. Jeśli nie jesteście fanami takiego kina, jeśli nie lubicie poprzednich dokonań tego reżysera, to nie macie tu czego szukać.
Dla wszystkich innych którzy kupują tę estetykę będzie to prawdziwa uczta. Piękne zdjęcia, muzyka, klimat - po prostu nuda i nic się nie dzieje. A jednak gdy zacznie się to oglądać i nie odrzuci nas patologicznie wolna akcja tego było nie było kryminału to wsiąkniemy w to zachipnotyzowani.
Ujmę to tak. Ostatnie cztery odcinki obejrzałem ciągiem. Skończyłem o trzeciej w nocy z niedzieli na poniedziałek . Zmęczony, zmaltretowany emocjonalnie ale szczęśliwy, że dane mi było obejrzeć serial jakiego pewnie już nigdy nie obejrzę. Nie wyobrażam sobie stacji - platformy która zaryzykuje ponowne nakręcenie serialu przez Nicolasa Winding Refna. Ten serial to dzieło sztuki nowoczesnej. Nie dla każdego.
"Zmęczony, zmaltretowany emocjonalnie ale szczęśliwy, że dane mi było obejrzeć"
taaaak, to cały N.W. Refn, muszę obejrzeć!
Jest gdzieś dostępny na platformach?