Zaryzykowałem i obejrzałem pierwszy odcinek nad ranem. Jednak okazało się, że ostatni zakończyłem tego samego dnia, tylko wieczorem. Serial genialny w swojej stylistyce. Groteska wylewa się z ekranu. Przerysowane postacie, abstrakcyjne dawki humoru, świetni aktorzy. Ich dobór jest godny pochwały. Wyolbrzymienie można tutaj spotkać na każdym kroku, ale w tym serialu to chwyta. Trzeba jednak przyznać, że momentami dynamika siada, niektóre sceny są niepotrzebne lub przydługie, ale to na szczęście wyjątki potwierdzające regułę. Muzycznie też byłem ukontentowany, a symetryczne ujęcia złoto :) Ostatni odcinek mnie zdziwił, ale jak się okazało w połowie... już nie mogę doczekać się kolejnego sezonu. Jeżeli utrzymają poziom, będzie ogień!
Świetnie opisane. Powinno być oficjalną recenzją, bo odnoszę wrażenie że niektórzy oceniający biorą ten serial zdecydowanie zbyt dosłownie.