Niestety, po raz kolejny, nie ma możliwości wyboru między napisami a dubbingiem. A szkoda, bo dubbing brzmi jakby pisany przez TikTokowego nastolatka. Jeżeli ktoś nie przesiaduje całego dnia na Instagramie, Tiktoku i nie zna młodzieżowego "slangu", to nie zrozumie dużej ilości tekstów i "żartów" w filmie. Do tego klasyczna szkoła polskiego dźwięku, czyli głosy piskliwe, niezrozumiałe lub po prostu za ciche.
Dokładnie. Oglądając zwiastun miałem wrażenie, że pomylono osoby mające podkładać głosy pod Rapheala i Michelangelo - Ralph mówi miękko i słodko, zaś Mike ma twardy głos. Nie należy również zapominać, że Donatello brzmi jakby był dziewczyną.
Film jest dla każdej grupy wiekowej. A jeżeli nastolatki brzmią jak piszczące upośledzone osoby, których nie da się zrozumieć, to współczuć.
Nie wiem ile masz lat i nie ma to znaczenia w tej dyskusji, ale nastolatki obecnie naprawdę tak mówią.
Będąc w kinie, widziałem może z 2-3 nastolatków. Reszta (czyli jakieś 20-25 osób) to osoby dorosłe, pod 30. A to, że nastolatki tak mówią to wiem, ale czy naprawdę trzeba to przekładać na dubbing?
Szkoda bo chciałem zobaczyć z oryginalnym dźwiękiem. Głosy między innymi Setha Rogena, Jakiego Chana, Ice Cubea były dla mnie dosyć istotne w tej produkcji no ale chyba zostaje czekać na cyfrową dystrybucję w takim wypadku.
Aha, czyli jeśli miałbyś wersję z napisami to zrozumiałbyś slang i żarty, a w dubbingu sprawia ci to problemy?
Oglądając zwiastun po angielsku zrozumiałem więcej niż ze zwiastuna po polsku. Więc sądzę, że tak, zrozumiałbym więcej. Bo to nie chodzi tylko o sam slang, ale też o jakość dubbingu. W oryginale nie jest taki piskliwy i przez to bardziej zrozumiały.
to wada, że kino poszło w końcu do przodu, zamiast siedzieć w latach 80 i 90 zadowalając starych dziadów z filmweba? XDD
Wadą jest to, że nie ma wyboru między dubbingiem i napisami. Nie każdy ma ochotę słuchać wypocin naszych, pożal się Boże, dubbingowców. No ale jeżeli dystrybutor nie chce moich pieniędzy za bilet to ich nie dostanie.