Czego my tu nie mamy? Silna kobieta, źli biali, uciskani czarni, jazda z kościołem i do tego odrzucony karzeł. Parodia mody panującej w Oscarowym Jury podana w ciekawy sposób (chyba nie tylko ja to tak odebrałem?)
Ponadto, jeden z lepiej zagranych filmów z fajnym klimatem dusznego małego miasteczka na południu.
Te wszystkie sceny są raczej po to, żeby pokazać jakie zachowania, mentalność jest ciągle obecna w małych hermetycznych społecznościach (jak małe miasteczko, kraj np. Polska) gdzie ludzie nie są otwarci, widzą w drugim człowieku jego kolor skóry albo boli ich to że ktoś urodził się inny. Właśnie w takim Hollywood ten karzeł jest świetnym aktorem i aktora w nim ludzie widzą, a w małym miasteczku na południu Stanów wszystko obraca się wokół tego, że jest niskiego wzrostu. W takich miejscach ksiądz dla wielu jest autorytetem, bo ludzie nie mają ambicji żeby pouczyć się i być autorytetem dla samych siebie. Silna kobieta? A może by tak silny rodzic?
Przestań lamentować. Południe USA to taki sam zaścianek jak polska wieś niejednokrotnie. Mam znajomych, którzy mieszkają w Georgii i potwierdzają, że południe jest konserwatywne, hermetyczne i często mało tolerancyjne wobec różnych mniejszości. Dlaczego źli biali? A biały szeryf, który był dobrym człowiekiem i służył miejscowej ludności? A Dixon, który wykrzesał z siebie pokłady szlachetności? Czarny szeryf wyrzucił Dixona, bo ten nie chciał mu się podporządkować, nie za złe uczynki i nie dlatego, że był ostatnim sprawiedliwym. Silna kobieta? Gdzie Mildred jest silna? Ona jest beznadziejnie wk*****na. Jedyne sytuacje, kiedy może dać upust emocjom, to wtedy, gdy używa przemocy fizycznej lub werbalnej. Mildred to uosobienie BEZSILNEJ złości. Nie potrafi wybaczyć nikomu i nie potrafi wybaczyć samej sobie. "Silna kobieta" (dla mnie przede wszystkim rodzic) to tylko maska... Jazda z kościołem? Mildred "wyjechała" z kościołem, bo jak już powiedziałam na wszystkich była wku..., a jej absurdalne zarzuty wobec pastora były zaślepione nienawiścią i złością.
moja rada: obejrzyj film jeszcze raz. Mildred wcale nie robi dobrych rzeczy, a uchodzi jej to trochę na sucho w filmie dlatego,że spotkała ją straszna tragedia. Policja też nie jest przedstawiona jednoznacznie źle.