Po tych durnych komentarzach na FW myślałam, że to będzie chała, ale bardzo się pomyliłem. Film
bardzo dobry, sprawnie nakręcony, mroczna atmosfera, dobra obsada, wyraziście i dobrze zagrane
role, szybka i wciągająca akcja - jak na adaptację komiks przystało. Nie uważam, żeby w jakikolwiek
sposób ostawał od takich pozycji z Dzikiego Zachodu jak chociażby "Wild Wide West" czy
zeszłoroczny hit "Jeździec znikąd". A muzyka w Hexie była nawet lepsza. Nie rozumiem skąd aż tyle
krytycznych opinii.
Na szczęście to, że czegoś nie ma na filmwebie nie znaczy, że nie istnieje. Zapoznaj się chociażby z listą filmów na podstawie komiksów z iMDb: http://www.imdb.com/list/LAbALP2q1t8/ to może czegoś się nauczysz.
To, że istnieją filmy na podstawie komiksów nie czyni z nich osobnego gatunku:D komiksy też mają gatunki, zresztą te same co filmy. Moim zdaniem rzeczywiście powinien powstać gatunek, który po prostu nazywałby się "komiks" bo to medium posługuje się specyficznymi kadrami, tematyką i ma wiele charakterystycznych cech. Niestety do tego gatunku nie można by było zaliczyć niczego poza filmami Zack'a Snyder'a, Franka Millera i Sin City, no i może kilku animacji i niszowych filmów jak American Splendor. Co do listy to widziałem z 85% tych filmów, więc wiem o czym piszę.
po obejrzeniu tego dzieła miałem takie same odczucia jak ty, tylko odwrotne :). Miałem nadzieję, że to nie będzie chała, ale się myliłem; film irytująco słaby, zupełnie bez klimatu; akcja wartka jak ruchy muchy w smole; obsada może i nienajgorsza, ale poziom aktorstwa poniżej oczekiwań, jedynie co ratowało fabułę to Megan, dziewuszka cud-miód, tylko na nią się chciało w tym filmie patrzeć; oglądając film człowiek się zastanawiał co to jest, bo na ekranizację komiksu to wcale nie wyglądało - jak dla mnie za mało komiksu w komiksie. I na koniec muzyka - film oglądałem wczoraj i nic a nic z niej nie pamiętam...