Gdyby ktoś wyjaśnił Marcie Minorowicz, co grozi nauczycielce opuszczającej prowadzoną przez siebie lekcję, byłby to film znakomity od pierwszych minut. A może jednak wszystko wiedziała, bo gdyby patrzeć na ten obraz jak na opowieść o desperacji, to rzeczywiście od samego początku jest mocny. Wreszcie naprawdę wartościowy polski film! Kobieta w obliczu pustki i kobieta będąca pustką. Z piękną czerwoną czapką, bo jest zimno w każdym wymiarze, nie tylko dosłownym. Poziom bezkompromisowości w ujęciu tego, co najbardziej bolesne, dorównuje tu wielu skandynawskim produkcjom. Jest naprawdę dramatycznie, ale takim dramatyzmem absolutnie wyostrzonym. Nie dzieje się nic, a widzimy, że rozpada się wszystko. Znakomita Agata Buzek w roli tej, która została pamięcią, oczekiwaniem i wyobcowaniem. Naprawdę bardzo dobre kino.