Kaczyński początkowo miał być w filmie. Była nawet rozpisana rola dla aktora w scenariuszu. Niestety Amerykanie zaprotestowali i ostatecznie rola polskiego prezydenta oraz jakakolwiek wzmianka o Polsce zostały usunięte. Warto o tym pamiętać, bo takie sytuacje pokazują najlepiej, kim tak naprawdę są Amerykanie. A archiwalne wstawki z Kaczyńskim to taki ochłap rzucony dla Polaków w polskiej wersji filmu.
przestań chromolić, specjalnie ściągnąłem wersję hiszpańską, i było tak samo. Nienawiść do kaczora zalewa wam mózg?
Jaka nienawiść? Kaczyński był zwykłą marionetką w rękach Amerykanów. Po resecie stał się bezużyteczny i stąd jego smutny los. Po co umieszczać go w jakimś filmie? Wystarczy spojrzeć na geopolitykę i wszystko staje się jasne. Gdy upadła idea resetu amerykańsko-rosyjskiego, w Polsce władzę nagle przejmuje proamerykański Duda i pis. Tutaj nie ma przypadków.
Ja doskonale zrozumiałem twoje stanowisko już na początku, a o "amerykanach" czy raczej o władzach U.S.A. wszelkiej maści (bez znaczenia na polityczną opcję) mam podobne zdanie. Poza tym w polityce nie ma żadnych sojuszy, miłości czy przyjaźni. "Miłość" i sojusze trwają dopóty dopóki są w jakimś stopniu potrzebne drugiej stronie i kończą się natychmiast gdy jedna ze stron uzna, że straty przewyższają zyski @:-)
A wracając do amerykanów jako do ogółu społeczeństwa to zasadniczo też o tej "nacji" miałem zawsze niziutkie mniemanie, a to co pokazali w ostatnich wyborach prezydenckich postawiło ich nawet niżej w mej ocenie niż to co myślę o większości polskiego społeczeństwa, które oczadziało całkowicie od z górą półtora roku wstecz i nadal w znacznej tej otumanionej części trwa w swym chocholim tańcu @:-) @:-)
PS.
Po co się w ogóle tłumaczyć takim honkom i tym podobnym elementom jak już po jednym zdaniu widać, że to jemu z jednej strony endorfiny uderzyły do głowy bezkrytyczną miłością, z z drugiej zapewne testosteron mu buzuje agresją w stosunku do strony przeciwnej @:-) No i pewnie jest elementem tej oczadziałej społeczności @:-)
Podbno Tymoszenko wygra wybory na Ukrainie.
Przynajmniej tak wynika informacji z chwili obecnej:
http://niezalezna.pl/217773-na-ukrainie-zmieni-sie-prezydent-ranking-daje-prowad zenie-tymoszenko
A ja wam mówię - choćby tak dla jaj - ktoś powinien zgłosić kandydaturę Mikheila Saakashviliego. Tylko on wykorzeniłby oligarchizm.
Nie był marionetką, bo sojusz z USA był jedyną opcją na stole, która miała wtedy (i dziś poniekąd też) sens. Rosja była i powinna być wspólnym wrogiem. Oczywiście takie sojusze mają swój koszt, ale to już polityka.
Tak swoją drogą gdybyś się cokolwiek zastanowił to byś takich bzdurnych pytań nie zadawał. Wystarczy spojrzeć na datę premiery tego filmu i wszystko jasne kto wtedy trzymał ster w Polsce. Z resztą same te dokumentalne zdjęcia powstawały już w okresie kiedy koalicja PiS straciła władzę po dwóch latach motaniny więc trudno o jakieś manipulacje (szczególnie Kurskiego który wtedy był jedynie szczekaczką zagonową) sił, które wtedy były w odwrocie i opozycji. Z resztą za ten wyjazd Kaczyński był szeroko krytykowany w kraju szczególnie w kontekście realizacji tej wizyty.