Żona (Jane Sibbett) Charlesa Dextera Warda (Chris Sarandon) wynajmuje prywatnego detektywa (John Terry), aby ten dowiedział się, co robi jej mąż w ich starym opuszczonym domu. Detektyw odkrywa dziennik męża i okazuje się, że Charles prowadzi eksperymenty chemiczne na martwych zwłokach.
Pomimo mojej miłości do niskobudżetowych horrorów i Lovecrafta nie byłem w stanie ocenić filmu wyżej niż 4/10. Tutaj po prostu wieje nudą z ekranu na kilometr. Brakuje jakiejkolwiek dynamiki, sceny są bardzo często za długie, pomimo ciekawej historii absolutnie nie byłem w stanie się w nią wciągnąć. Mogła to być...
Nudne to było strasznie... a szkoda, bo mimo wszystko drzemał w tym filmie potencjał. Nie można mu odmówić klimatu. Jest odpowiednio mroczny i gęsty. Atmosfera grozy może się podobać, ale trochę brakuje napięcia, jakiegoś nagłego przypływu adrenaliny i przez to film strasznie przynudza. Nie mówiąc już o tym, że tak jak...
więcejW mrocznych lokach czają się bezkształtne, krwawe monstra ożywione czarną magią. "Frankenstein" jest bardziej przekonujący i przede wszystkim mądrzejszy. Wskrzeszony to durnotka, ale momentami strasznie jest. Plus seksowna Jane Sibbett. Która inna laska wlazłaby w podejrzane katakumby pełne trupiego smrodu?