Jennifer Clarke (Jamie Luner) przyjeżdża z odwiedzinami do córki mieszkającej w Nowym Jorku. Na lotnisku przez pomyłkę zabiera cudzą walizkę. Gdy dociera do hotelu otrzymuje telefon z groźbami. Właściciel torby porywa córkę kobiety (Audrey Whitby). Zostawia instrukcje, dzięki którym odzyska bagaż od Jennifer.
Beznadziejny. Sam pomysł jest niezrozumiały. Jeśli facetowi chodziło o pieniądze to mógł po prostu wymienić walizki na lotnisku. Mnóstwo scen nie mających z niczym związku. Policjanci -detektywi mapety. Mnóstwo idiotycznych scen np.: ona ucieka ze stadionu po specjalnie przygotowanych schodach z palet, a oni biedni...
więcejTelewizyjna masówka bez ambicji wielkiego kina, ale scenariusz przynajmniej odrobinę odbiega od sztampy, tak że nawet wytrawny znawca scenariuszy kryminalnych nie będzie w stanie przewidzieć zakończenia.